Lakiery hybrydowe | Zestaw | Zakupy | Przemyślenia- słów kilka od laika

Jeszcze zanim zestaw startowy dotarł pod moje drzwi w głowie zrodził mi się pomysł na blogowy wpis. Nie wzięłam pod uwagę tylko kilku kwestii, czyli brak mojego doświadczenia i brak umiejętności zachowania zimnej krwi, która przydałaby się podczas pierwszego podejścia. W chwili kiedy usiadłam przed całym zamówionym dobrodziejstwem, dotarło do mnie, że wpis na pewno się nie pojawi, a na pewno nie w takiej formie jak planowałam.

Zestaw startowy

Zdjęcie pochodzi ze sklepu www.myno1.pl
Zacznę od tego, że do zakupu startowego zbierałam się bardzo długo. Analizowałam Wasze porady, opinie z internetu oraz wszelkie dostępne filmy na YouTubie. W końcu udało mi się wybrać firmę, kolory lakierów i inne ważne przydasie i tak zostawało do momentu kiedy przyszło złożyć zamówienie. Wtedy pomyślałam, że jeszcze raz wskoczę na IG i sprawdzę jakie jeszcze kolorki lakierów mogłabym zamówić. Przypadkiem trafiłam wtedy na wideo jednej z Was, pokazującej zestaw MyNo1. Wtedy mój cały tok poprzedniego rozumowania diabły wzięły. Kilka minut po obejrzeniu filmiku na IG i kilka chwil po wygoglaniu sklepu i opinii, moje zamówienie było opłacone. To, że kobieta zmienną jest, to powszechnie znany fakt :P Ale powiem Wam szczerze, że do mojej osoby to powiedzonko nigdy nie pasowało. Zawsze starannie wszystko obmyślałam, a tu bach! Zestaw, cena, akcesoria i sam sklep tak mi się spodobały, że aż nie mogłam uwierzyć w to co robię. 
Mój zestaw startowy z MyNo1.pl kosztował mnie, łącznie z przesyłka i primerem, który dorzuciłam do zamówienia, dokładnie 158,90. 
W skład zestawu weszły takie produkty jak: lampa LED 36W z czujnikiem ruchu i wyświetlaczem elektronicznym, 3 lakiery hybrydowe o pojemności 6ml, z możliwością wybrania koloru, baza oraz top, oba o pojemności 6ml, aceton oraz cleaner o pojemności 150ml każdy, dwa pilniczki o rożnej gradacji oraz bloczek polerski, wycinaczka do skórek, gąbeczka do ombre, patyczki drewniane, oraz oliwka z pipetą.
Zestaw został skonstruowany w taki sposób, żeby każdy po jego zakupie mógł samodzielnie wykonać hybrydy w domu. Ale tutaj znalazłam jedna lukę, w zestawie zabrakło wacików bezpyłowych(swoją drogą nadal ich nie kupiłam x). O czym przypomniałam sobie siedząc z otwartym cleanerem. Link do zestawu >klik< Na stronie można znaleźć jeszcze kilka innych, bogatszych wersji oraz zestawy z innymi lakierami i lampami. Teraz kiedy na spokojnie przeglądam stronę to nadal uważam, że zestaw który zamówiłam dla siebie jest odpowiedni, ale żałuje, że nie dorzuciłam do zamówienia jeszcze kilku rzeczy tj. pędzelki do zdobień czy dodatkowy zestaw lakierów. Pisze zestaw, bo lakiery w zestawach wychodzą po prostu taniej, a 5 lakierów więcej na pewno przydałoby się na start kiedy szczególnie dużo rozchlapujemy, wylewamy czy zmazujemy. Zestaw lakier jest o tyle fajny, że cały komponujemy sami! A, więc kupujemy to co chcemy i lubimy. Link do zestawów zawierających: 3 lakiery >klik< i 5 lakierów >klik<  Apropo zestawów, przychodzą one w prześlicznych opakowaniach, co później daje im odpowiednie schronienie przed słońcem.

Zapach

Mój Przedmąż wyczulony jest na zapachy lakierów do paznokci i zmywaczy. Zawsze kiedy maluje pazurki idę na parter lub po prostu na taras żeby go nie irytować- bestia potrafi być marudna ;) Obawiałam się, że zapach w czasie zakładania hybryd będzie równie nieprzyjemny co w standardowych lakierach, wiec chętnie skorzystałam z możliwości wyboru zapachu produktów, oferowanego przez sklep. A, że lubię różnorodność, to każdą rzecz zamówiłam z innym zapachem. W ten sposób zostałam posiadaczką acetonu o zapachu green apple, cleanera o zapachu kiwi blue.  Natomiast oliwka przyszła w wariancie mango/ orange i ta pachnie cudnie, aż chciałoby się używać, gdyby nie ta pipeta. W czasie składania zamówienia byłam świadoma w jakiej formie przyjdzie oliwka, niestety nie w mojej ulubionej. Jeśli chodzi o zapach cleanera to jest on o dziwo w pełni akceptowalny przez Przedmęża, więc mam zezwolenie na robienie hybryd w domu :D Natomiast jeśli chodzi o aceton, to jestem w szoku. początkowo myślałam, że Przedmąż go nie zaakceptuje, bo jak to aceton, swój zapach ma. Ale uwaga! Zapach acetonu po kilkunastu sekundach przestaje być praktycznie wyczuwalny, czuć za to jabłka. Przedmąż nie wyniuchał acetonu i pewnie gdyby nie folie na paznokciach to wcale nie zauważyłby, że akurat ściągam hybrydy. Także jestem pod wielkim wrażeniem zapachów jakie otrzymałam.

Lakiery


Na początek postawić chciałam na kolory, które nigdy mi się nie znudzą. Tym bardziej, ze jeden kolor na paznokciach miałam nosić do 3-tygodni, a nie do 3-godziny jak dotychczas. Sklep do zamówienia dorzucił mi jeszcze jeden kolorek, który pokochałam natychmiast i który nosze od kilku dni. Licho wzięło moje postanowienie, żeby zaczynać od naturalnych, delikatnych kolorów. Neon- to neon, według mnie pasuje zawsze i wszędzie. O nakładaniu lakierów hybrydowych naczytałam się sporo, najwięcej o tym, że malowanie nimi jest trudne. Wiec z rezerwą i wielką ostrożnością podeszłam do pędzelka. I o dziwno, lakiery rozprowadzało się o wiele przyjemnej niż standardowe, z którymi dotychczas miałam do czynienia. Ale uwaga, w tym samym czasie kupiłam lakiery innej firmy i tamte są według mnie zdecydowanie za gęste, co wpłynęło na to, ze wylądowały w kącie po kilku próbach ich nałożenia i zalaniu kilku skórek. Wychodzi więc na to, że każdy lakier jest inny i po prostu trzeba odnaleźć ten, który najbardziej będzie nam odpowiadał. Lakiery są w szklanych, czarnych buteleczkach co zapewnia im odpowiednią ochronę przed słońcem. Nie wiedzieć czemu nie wszystkie firmy stosują takie zabezpieczenia. Pewnie chodzi o cenę, ale we wszystkich trzeba mieć umiar. Co z tego, że kupi się tańszy produkt, którego nie zdążymy zużyć bo wyschnie? Zdjęcie koloru Neon 605 specjalnie "podkręciłam" żeby pokazać Wam jak wygląda w realu. 

Dlaczego hybrydy i dlaczego w domu?

Zacznę od tego dlaczego zdecydowałam się na hybrydy. A zrobiłam to z uwagi na trwałość, naczytałam się mnóstwa wpisów i opinii mówiących o trwałości do 3 tygodni bez odprysków i bez zachowywania szczególniej ostrożności. Niestety lakiery zwykłe nie sprawdzały się u mnie ani trochę. Rano paznokcie malowałam, a wieczorem wyglądały jakbym cały dzień pracowała w ogródku. Niestety ale codzienne malowanie i zmywanie nie wchodziło w grę, wiec paznokcie malowałam od święta. Co do pracy w ogrodzie, to tak naprawdę jest to fakt. Jak wiecie mieszkam na wsi, mam zwierzaki i ogródek z truskawkami. Nie powiem żebym w ciągu dnia szczególnie zwracała uwagę na paznokcie, choć lubię kiedy ładnie wyglądają. Nadmierna(codzienna) dbałość o paznokcie pozbawiłaby mnie innych przyjemności; jak na przykład zabawa z koźlakami, dlatego z tego rezygnowałam. Pomyślałam wiec, ze trzeba spróbować z tym modnym wynalazkiem. I tutaj pojawiło się pytanie; iść do kosmetyczki czy kupić zestaw startowy? Po szybkiej kalkulacji dotarło do mnie, ze zestaw zwróci mi się po kilku miesiącach, a i nauczę się czegoś nowego. Poza tym kosmetyczki robiącej hybrydy w mojej okolicy chyba nie ma :O A przynajmniej ja nie potrafiłam jej znaleźć. Wiec kwestia wygodnictwa i czysto finansowa wygrała. Swoją drogą; znacie Lucyferkę? :) 

Komu nie polecam robienia hybryd w domu?

Dwóm grupom kobiet; nastolatkom oraz osobom lubiącym bardzo częste zmiany w wyglądzie. Nie chce polemizować na temat tego czy nastolatki to już kobiety i czy powinny malować paznokcie. Nie o to tutaj chodzi. Hybrydy robi się raz na kilka tygodni i myślę, że należy mieć na uwadze to, aby nie przesadzić. Zbyt częste ich zmiany, stosowanie przy tym acetonu, lampy i matowienie płytki paznokcia może bardzo źle wpływać na organizm, doprowadzając nawet do alergii. Ja, będąc w młodym wieku nie wyobraziłabym sobie tego, że przez prawie miesiąc na paznokciach mam jeden kolor czy wzór. Zmywacz w czasach mojej młodości szedł w ruch co kilka dni. Teraz próbuje sobie wyobrazić, że dzisiejsze nastolatki robią to samo z acetonem i polerką- i to, po prostu mnie przeraża. 
Jeśli chodzi o drugą grupę osób, to jest ona niejako powiązana z nastolatkami. Tutaj także chodzi o to, że hybrydy są trwałe i nie tak łatwo jest je zmieniać na każde zawołanie, co prawda można stosować lakiery reagujące na ciepło i zmieniające kolor, ale na ich działanie nie będziemy mieli wpływu. Chyba, że będziemy trzymać cały dzień dłoń w szklance z ciepłą wodą. Jeśli lubimy częste zmiany na swoich paznokciach to, tak naprawdę nie ma sensu inwestować w sprzęt i drogie lakiery. O wiele taniej można kupić zwykle lakiery z dobrą trwałością i to nimi cieszyć się każdego dnia, bez konieczności niszczenia naszej płytki blokiem polerskim.

Kupon 20 PLN

Obecnie na stronie można zrobić zakupy o 20 zł taniej. Wystarczy zapisać się na newsletter firmy. Od razu pisze, ze nie jest on uciążliwy(tak, jestem jego subskrybentem). Akcja promocyjna trwa do 30.10.17 ale kiedy ja składałam zamówienie to trwała podobna akcja, która skończyła się w ostatnich dniach sierpnia. Niestety nie wiem, czy sklep zamierza przedłużać ta promocje, wiec wszystkich chętnych zapraszam już dziś na zakupy. Cały regulamin akcji promocyjnej można przeczytać tutaj >klik< Jeśli trafiliście tutaj po 30.10.17 to i tak przed zakupami proponuję sprawdzić czy akcja nie została przedłużona. 

Komentarze

  1. Bardzo fajny i rzeczowy post, Kochana! :) Ja też raczkuję w świecie hybryd, ale warto poświęcić czas na naukę, chociażby ze względu na wygodę i oszczędność czasu ;)
    Zaglądnę na stronę w wolnej chwili i może skuszę się na jakieś nowe kolorki ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wybrane dla Ciebie

instagram @testownisko